Prawda jest elementarną częścią każdej relacji. Jeśli chcemy ją odszukać koniecznie musimy zajrzeć w głąb siebie, bo to dokładnie tam w głównej mierze odbywa się całe nasze życie. Jak zatem żyć w zgodzie z sobą samym?
Po prostu pokochać siebie, gdyż jak się okazuje jest to najlepszy związek jaki tylko mogliśmy sobie kiedykolwiek wymarzyć. Tym bardziej jeśli to uczucie pozbawione jest dodatkowo egoizmu. Wówczas mamy do czynienia dosłownie ze spełnieniem naszych potrzeb i pragnień dzięki czemu wspinamy się na wyższy poziom samorozwoju. Małymi krokami budujemy świat daleki od samokrytyki, a przez to też dużo szczęśliwszy niż przedtem.
Wbrew pozorom taki stan łatwiej jest osiągnąć niż później utrzymać, ale jak najbardziej można tego dokonać przede wszystkim prowadząc dialog. Dzięki szczerej rozmowie odsłaniamy własne potrzeby przez co stają się one widoczne tak dla nas samych jak i dla osób dookoła. To wszystko nie byłoby jednak możliwe, gdyby nie ogarniająca nas ciekawość, która powinna być wręcz motorem naszych działań. Nic bardziej nie przybliży nas do prawdy i zrozumienia, a w późniejszym etapie również do akceptacji, a co za tym idzie niezaprzeczalnie także do wzmocnienia naszej psychiki.
Mimo wszystko, aby zaakceptować i pokochać siebie potrzeba czasu. Niejednokrotnie jest to proces, który trwa latami. Tym bardziej w Polsce, gdzie od dzieciństwa jesteśmy przyzwyczajani do umniejszania siebie. Niemniej jednak zanim człowiek przejdzie do praktyki to zawsze najpierw poznaje teorię, a ta, jeśli chodzi o pokochanie siebie jest raczej prosta do przyswojenia. Bowiem, aby zacząć kochać samego siebie trzeba najpierw zrozumieć do czego niezbędna jest rozmowa. Co ciekawe wytyczne są identyczne, jeśli chodzi o pokochanie innych, a zatem raczej nie bez powodu mówi się, że aby zacząć kochać innych trzeba najpierw pokochać siebie. Zwróćmy uwagę, że zdecydowana większość konfliktów międzyludzkich powstaje właśnie dlatego, że osoby ze sobą nie rozmawiają.
Rozmowa z własnym wnętrzem również jest potrzebna, a w jej trakcie nie zaszkodzi dowiadywać się o różne kwestie.
Poniżej przedstawiamy listę przykładowych pytań jakie możesz zadać własnemu wnętrzu:
- Które emocje przeważają w moim życiu, a które są w deficycie? Które powinienem szlifować?
- Czego potrzebuje moje ego, dusza i ciało?
- W jaki sposób mogę okazać sobie życzliwość, przyjemność i uszczęśliwić siebie?
- Jak sprawić, by każdy dzień był nowym odkryciem, w którym dominują pozytywne odczucia?
- Czego mi brakuje i co jest dla mnie dobre? Jak powinna wyglądać moja rzeczywistość?
- Jakie mam hobby? Co mnie odpręża?
- Jak wyeliminować ze swojego życia nielubianych ludzi i destrukcyjne relacje?
- Jak zbudować przestrzeń dla wartościowych ludzi w moim życiu i jak odkryć z kim lubię przebywać?
- Czym dla mnie jest zdrowy egoizm, dlaczego jest tak ważny i jak mogę wypracować go w sobie?
Poniższe pytania możesz modyfikować w dowolny sposób. To ostatecznie tylko od Ciebie zależy czym wypełnisz swoją listę pytań. Grunt, żeby po prostu pytać, bo choć z boku może wydawać się to śmieszne, to jednak rozmowa z samym sobą jest najlepszą metodą weryfikacji własnego życia. Pytaj więc o co tylko chcesz i jak często tego potrzebujesz, analizuj, skupiaj się na priorytetach, ale zapomnij o wewnętrznym krytyku. To istny wilk w owczej skórze, który nieustannie pcha Cię w kierunku destrukcyjnych myśli. Otacza kłamstwem, pogardą i manipulacją. Zamiast, więc niszczyć się od środka, skup się na przyciąganiu do siebie szczęścia i pozytywności. Negatywne opinie na nasz temat to tylko informacje, a te są neutralne, dopóki nie zasilimy ich swoją myślą. Nie nadamy im konkretnego znaczenia. Wszystko zaczyna się przecież w naszej głowie.
Wciąż niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że myślami kreujemy materię. To naturalne, że miewamy raz lepsze, a raz gorsze dni, ale ostatecznie to my decydujemy co wpuszczamy do własnej przestrzeni i to tylko dzięki naszej intencji priorytety stają się celami. Olej, więc wewnętrznego krytyka, by móc w pełni zacząć się rozwijać i raz jeszcze – pamiętaj, że pokochanie siebie to proces, który, aby zaistniał w materii potrzebuje mocnego fundamentu.