Przyjęło się uważać, że aby posiąść szczęście oraz wolność emocjonalną koniecznie trzeba nauczyć się określonych umiejętności. Częściej zdarza się jednak, że do szczęścia potrzeba nam to co już mamy i właściwie rozsądniej byłoby pozbyć się pewnych rzeczy ze swojego życia niż nabywać nowe. O co dokładnie chodzi i czego nie należy robić, aby wyjść na prostą?
Czytaj dalej!
- Nie uciekaj przed problemami to nie jest najlepszy pomysł. Po pierwsze dlatego, że niewyjaśnione problemy i tak wrócą do Ciebie niczym bumerang. Po drugie uciekając przed kłopotami hamujesz samego siebie, swój rozwój. Poświęć czas na zastanowienie się co możesz zmienić w swoim życiu na lepsze i poszukaj rozwiązania. Dla lepszego efektu możesz nawet te rzeczy wypisać, aby mieć je przed oczami. Zapewne będzie to dla Ciebie wyzwanie wymagające czasu, ale to tym lepiej, ponieważ więcej się dzięki temu nauczysz.
- Nie zakładaj masek – Posiadanie sztucznych osobowości na dłuższą metę nie ma sensu, ponieważ ludzie zaczną widzieć w Tobie jedynie wykreowany twór i to jego będą oceniać, nie Ciebie. W dobie social mediów, które naciskają na kreację sztucznego wizerunku jest to owszem trudne, ale nie jest niewykonalne. Co więcej w ostatecznym rozrachunku tak naprawdę wygrywają tylko ci, którzy mieli odwagę być sobą bez względu na panujące okoliczności. Jeśli poczujesz się dobrze we własnej skórze, zdobędziesz też szacunek, bo nie bez powodu największy posłuch w towarzystwie mają osoby szczere i autentyczne. Przemyśl to sobie, poza tym pilnuj, by nie okłamywać siebie. Wiele mówi się na temat tego, by nie okłamywać innych, a tymczasem najwięcej krzywdy wyrządzamy sobie okłamując samych siebie, ponieważ tracimy autentyczność w oczach ludzi.
- Nie myśl o tym czego nie chcesz doświadczać w życiu – Życie to nieustanna wymiana energii w związku z czym otrzymujesz tylko to co dajesz. Musisz się zatem pilnować, by nie wysyłać wokół destrukcyjnych myśli, które tak czy siak kiedyś do Ciebie wrócą. Wszechświat nie lubi próżni, poza tym nie odnosi się do czasu. Tak więc czy to będzie za 5, 10 czy za 15 lat…To nieistotne, grunt, że wszystko do nas wraca zatem warto jest dbać o jakość wypuszczanych w eter energii.
- Nie zaniedbuj swoich potrzeb – Gdyż nie potrafiąc zadbać o siebie nie zadbasz też o innych ludzi. To Ty jesteś panem swojego życia i czas, żebyś to zrozumiał. Tak ukształtowała nas natura, że pierwsze co robimy to dbamy o siebie, a dopiero potem o innych. Nie warto jest z tym dyskutować, ponieważ jest to po prostu element instynktu przetrwania, który każdy z nas ma. Owszem zwłaszcza w polskim społeczeństwie dbanie o własne potrzeby nie jest dobrze widziane. Wystarczy przejść się po ulicach, by zorientować się, że Polacy mają wkodowane złe pojmowanie wielu spraw. Zdrowy egoizm odczytują jak narcyzm podobnie jak docenianie swoich zalet. Może jest to dobrze widziane w towarzystwie, ale czy dobre na dłuższą metę dla jednostki? Otóż nie, bo Polacy w zdecydowanej większości nie potrafią o siebie zadbać, a co za tym idzie chorują. I ok, jasne, że można wszystko zrzucić na karb źle funkcjonującej służby zdrowia. Sęk w tym, że gdyby ludzie potrafili o siebie dbać mniej, by chorowali i nie potrzebowali aż tak pomocy medycznej. Po prostu.
- Nie marnuj czasu na rzeczy, które nie mają znaczenia – Serio wszystko co robisz w ciągu doby ma wartość? Jeśli nie to porzuć to i zrozum, że dobrze jest szanować swój czas, ponieważ akurat na tej planecie jest on mocno ograniczony. W zamian zacznij robić rzeczy wartościowe takie, które wzbogacą w jakiś sposób Twoje życie. Porzuć błędne myślenie, że jeśli przyłożysz się teraz to za jakiś czas będziesz miał więcej wolnego. To tu i teraz trwa Twoje życie i dlatego tylko o tu i teraz warto jest dbać. Nie skupiaj się tak bardzo na przyszłości, która w dużej mierze jest jedną, wielką niewiadomą.
- Nie szukaj winowajców, nie poniżaj i nie obrażaj ani siebie ani innych. Przerzucanie odpowiedzialności na kogoś innego jest co prawda bardzo wygodne, ale również stanowi pułapkę, z której możesz się potem nie wyplątać. Składając odpowiedzialność na ręce innej osoby stajesz się tym samym bezradny i zupełnie zależny od niej. To jest bardzo niebezpieczne, gdyż stawia Ciebie w bardzo niepewnym położeniu, a tymczasem prawda jest taka, że to co Ty nazywasz problemem jest jedynie obecnym stanem Twojej percepcji i niczym więcej. Zaakceptuj rzeczywistość taką jaką ona jest i weź odpowiedzialność za swoje czyny. Kontroluj, ale jednocześnie zadbaj o to co i w jaki sposób do siebie mówisz. Bezwzględnie unikaj autodestrukcji!
- Nie otaczaj się ludźmi z konieczności, zwłaszcza jeśli cierpi na tym Twoja samoocena – To Ty najlepiej wiesz z kim się dogadujesz i w czyim towarzystwie czujesz się najlepiej. Jeśli na siłę podtrzymujesz znajomości, które Cię nie satysfakcjonują, krzywdzisz tak naprawdę samego siebie. Jest tym gorzej, jeśli dajesz takim ludziom prawo do oceniania Twojej wartości. Pamiętaj, że nikt nie ma prawa tego robić, ponieważ żaden człowiek nie ma prawa oceniać, choć naturalnie byliśmy w domach uczeni czegoś zupełnie odmiennego. Jeśli utrzymujesz znajomości tylko z obawy przed samotnością i pozwalasz, by ktoś Cię poniżał, to wiedz, że nie ma to sensu. Ktoś kto posuwa się do czegoś tak ohydnego na pewno nie jest Twoim przyjacielem, a utrzymując kontakt z kimś takim i tak w gruncie rzeczy pozostajesz samotny. Popracuj lepiej nad swoją samooceną zanim zaczniesz szukać ludzi do kontaktów towarzyskich.
Powyżej przedstawiona została jedynie garstka pomysłów na to czego nie robić, by dobrze żyć. Jeśli masz ich więcej, podziel się nimi w komentarzu. Od przybytku przecież głowa nie boli.